środa, 22 października 2014

Moje guilty pleasure, czyli zestawienie filmów widzianych co najmniej 5 razy.

Na pomysł dzisiejszego wpisu wpadłam wczoraj dzięki filmowi "Szklana pułapka", który wczoraj leciał na jednym z telewizyjnych kanałów. A to wszystko, przez to, iż mimo tego, że powyższy film widziałam wiele razy, to chętnie go w całości (wytrzymując dłuugie reklamy!) wczoraj zobaczyłam. Co jest o tyle dziwne, że ja z reguły dany film oglądam tylko raz, bardzo rzadko po długim czasie drugi. Po pierwsze przez głód poznawania nowych produkcji, po drugie często wiedząc co będzie dalej nadzwyczajnie w świecie się nudzę. Ale sięgając pamięcią są filmy, które przełamują tę zasadę. Są po prostu tak genialnie zrobione, że w jakiś magiczny sposób działają na mnie i za każdym razem świetnie się bawię i z pasją oglądam. 

Kolejność przypadkowa.


ZGON NA POGRZEBIE (2007)
(źródło tumblr.com)
Uwielbiam brytyjskie kino, a zwłaszcza ich czarne komedie. A ta jest rewelacyjna! Widziałam ją tyle razy, że aż strach :D
Warto zerknąć na amerykański odpowiednik? 

ROCKY (1990)


Oj oglądało się z tatą w latach 90. Później też wracałam.

KSIĄŻĘ W NOWYM JORKU (1988)
(źródło tumblr.com)
Kolejna produkcja z dzieciństwa. Ogromny sentyment ;)

ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA (1985)
(tumblr.com)
Jestem przeogromną fanką całej serii o Ani. Czytałam kilka razy. Widziałam chyba jeszcze więcej. Pamiętam jak przez jakiś czas na Polsacie i TV4 leciały filmy o Ani raz do roku w niedzielny poranek. Ten płacz, kiedy zaspałam... 

KOMEDIA MAŁŻEŃSKA (1993)

Ten film z kolei z mamą oglądam.

DZIENNIK BRIDGET JONES (2001)
(tumblr.com)
Również jestem miłośniczką książek. Pierwszą część filmu uwielbiam. Reene rewelacyjna w tej roli. Aż przykro, że ma teraz problemy. 

KEVIN SAM W DOMU (1990)



Kevin musiał się tu znaleźć. Przecież bez niego nie ma prawdziwych świąt ;) 

KOGEL-MOGEL (1988)

Naprawdę świetna polska komedia. 

SZKLANA PUŁAPKA (1988)
(tumblr.com)
Szkoda, że kolejne części to już nie to. Zwłaszcza ta najnowsza...

GWIEZDNE WOJNY CZĘŚĆ IV NOWA NADZIEJA (1977)
(tumblr.com)
Z całej serii uwielbiam właśnie tę część. Widziałam najwięcej razy.  Mimo, że ze mnie taka fanka, to dwójki nigdy w całości nie oglądałam. 
WŁADCA PIERŚCIENI (2001)

Przynajmniej raz w roku robię sobie maraton. 

ARMAGEDDON (1998)
Pamiętam jak kuzyn wypożyczył kasetę i całą grupą oglądaliśmy. Cóż, chyba mam słabość do Bruce'a ;) To chyba pierwszy film w którym widziałam Bena. I od tego czasu uważam go za sympatycznego człowieka, później jako dobrego reżysera :D

PULP FICTION (1994)
(tumblr.com)
Co tu dużo pisać. Kultowa produkcja. Jules najlepszy! ;) 

TO WŁAŚNIE MIŁOŚĆ (2003)
Ciepła opowieść na zimne wieczory. 

A Wy jakie filmy non stop oglądacie? ;) 

1 komentarz:

  1. Za czasów telewizji to mi się zdarzało po kilka razy obejrzeć jeden i ten sam film "jak akurat leciało", ale od czasu jak się przerzuciłem na internet to już mi się to nie zdarza.

    OdpowiedzUsuń