poniedziałek, 30 grudnia 2013

Podwójna recenzja: Idy Marcowe (2011) oraz Fair Game (2010).

Witam,
Wczoraj miałam okazję obejrzeć dwa filmy o tematyce politycznej: "Idy marcowe" oraz "Fair Game". Łączy ich temat- polityka oraz to, że rozgrywki na tym polu nigdy nie są czyste. 
źródło: filmweb.pl

"Idy" to historia prawyborów prezydenckich w stanie Ohio. Zostało tylko dwóch kandydatów Demokratów w wyścigu, w tym gubernator Morris (George Clooney), w którego sztabem kieruje Paul (Phillip Seymour Hoffman) oraz Steven (Ryan Gosling), a ekipa z Tomem Duffy'em (Paul Giamatti) na czele za wszelką cenę chce, żeby wygrał ich kandydat Pullmann. 

Szczerze historia jakich wiele, dwóch kandydatów, ciosy poniżej pasa, manipulacje i gierki. Nieświadoma żona, romans ze stażystką, a ktoś to musi posprzątać. Plusem jest, że jest to tło to kluczowych wydarzeń jakimi są rozgrywki między menadżerami kampanii oraz jakie wartości są dla nich najważniejsze. Dla jednych jest to lojalność wobec swoich, dla innych wygrana i prestiż. 

W tym miejscu pewnie się narażę wszystkich fankom Ryana Goslinga, lecz w tym filmie gra on przeciętnie, jego postać jest "ciężka" dla fabuły, a już na pewno nie ratuje filmu. Z kolei jak zwykle możemy oglądać popis aktorskich Hoffmana oraz Giamatti'ego. 

Powiem tak bardzo chciałam film zobaczyć, ale jakoś mnie nie zachwycił, ani bardzo nie zraził. At kolejny niezły film. 

źródło: filmweb.pl

Z kolei "Fair game" opowiada historię  agentki CIA (Naomi Watts), której mąż- były ambasador (Sean Penn) wytyka kłamstwo w orędziu George'a Busha dot. inwazji na Irak. Zaczyna się zmasowany atak na niego jak i całą rodzinę. Biały Dom ujawnia prawdziwe nazwisko agentki i tym zostaje zdekonspirowana. Małżonkowie będą próbowali na własne sposoby wyjść z tej sytuacji z jak najmniejszym szwankiem.

Fabuła opiera się na książce byłej agentki Valerie Plame, o której świat usłyszał w 2003 roku. Za jej dekonspiracje ktoś ważny z Białego Domu poniósł karę, choć co jest dla mnie karygodne Prezydent Bush z mocy prawa łaski skrócił tą karę... 

Ale wracając do filmu jest bardzo ciekawy, możemy oglądać jak wygląda praca w CIA i co to znaczy przyjaźń w tych służbach... Również, że z polityką się nie wygra... I jak jedna decyzja "góry" potrafi przewrócić Twoje całe życie do góry nogami. 

Dodatkowo aktorsko film prezentuje się całkiem dobrze. Dziwne, że w Polsce i ogólnie przeszedł bez echa... 

niedziela, 29 grudnia 2013

Recenzja filmu: Fighter (2010)- Czy z rodziną najlepiej wychodzi się na fotografii?

źródło filmweb.pl
Ten film chciałam obejrzeć od bardzo dawna, jeszcze zanim trafił do szerokiej dystrybucji. Pech chciał, że dopiero teraz miałam okazję. Mam słabość do filmów bokserskich, możliwe, że to dzięki mojemu tacie z którym obowiązkowo oglądałam wszystkie części "Rocky'ego", więc pewnie sentyment pozostał. 

Ten film również opowiada o drodze na szczyt boksera Micky'a "Irisha" Warda (Mark Wahlberg). Ma 8 rodzeństwa, w tym Dicky'a (Christian Bale), byłego boksera zawodowego, który stał się dumą ich małego miasteczka. Dicky pragnie powrócić jeszcze na ring, lecz gdy staje się to praktycznie niemożliwe trenuje swojego młodszego brata, aby ten odniósł sukces. Ich trochę apodyktyczna matka (Melissa Leo) zapatrzona jest w Dicky'a, ciągle wierzy, że ten powróci w chwale. Micky musi przezwyciężyć skomplikowane sytuacje rodzinne, własne słabości i kompleksy oraz legendę swojego brata. Pomaga mu w tym dziewczyna (Amy Adams). Film oparty na faktach.

Można rzec, że fabuła nie jest oryginalna. Mamy marzenie i nasz bohater mimo wielu przeciwności losu zmierza do celu. Jednakże fabuła jest przedstawiona w sposób nietuzinkowy, naprawdę ciekawie się ogląda. Mimo tych wszystkich zawirowań mamy jednak pozytywny wydźwięk- nie ważne ile kłótni przeżyłeś, na końcu rodzina sobie wybacza. 

Ciekawie też zmontowano film, gdy oglądamy dokument jest inny obraz, gdy oglądamy walkę wydaje nam się, że oglądamy ją naprawdę, gdyż są efekty typowe przy walkach bokserskich. 

Największym atutem jest tu jednak aktorstwo przez duże A! Christian Bale zagrał rewelacyjnie, w pełni zasłużony Oscar. Grał bardzo ciekawą postać i jego kreacja była bardzo autentyczna. Melissa Leo również świetnie odegrała rolę matki. Amy Adams z kolei pokazała się w całkiem innej roli, niż można było ją oglądać w tamtym czasie. Niektórzy twierdzą, że przy tym układzie sił nie pasował Mark Wahlberg. Jednak uważam, że jak na swoje możliwości spisał się przyzwoicie i nie ma co się go czepiać. 

Jest to bardzo dobry dramat, ze świetną obsadą. "Fighter" zdecydowanie jest lepszy od innych filmów z tego gatunku, broni się dobrze skrojoną fabułą i jak już podkreślałam do znudzenia bardzo dobrą obsadą. 



DANE TECHNICZNE
data produkcji : 2010 rok
gatunek: dramat biograficzny, sportowy
reżyseria: David O. Russell 

P.S. Widzę, że obsada nowego filmu Russella- "American Hustle" to w połowie "Fighter", w połowie "Poradnik pozytywnego myślenia". 

sobota, 28 grudnia 2013

MOJE FILMY 2013.

Witam,
dzisiaj przedstawię Wam filmy, które miały premierę w 2013 roku w Polsce (ewentualnie końcówka 2012), a które moim skromnym (subiektywnym) zdaniem są warte uwagi. 

Zanim zestawienie, wspomnę tylko, że w tym roku nie widziałam wielu ciekawych filmów, które swoją premierę miały właśnie w kończącym się roku. Są to m. in. "Polowanie", "Grawitację" (tu popełniłam rekord niewykorzystanych rezerwacji, najpierw w Multikinie po premierze oraz ostatnio 3 razy w IMAX..., zawsze coś) czy "Kamerdynera". 


NAJLEPSZY FILM:

"Kapitan Philips" 

Bezapelacyjne jest to jeden z lepszych filmów ever. Tom Hanks pokazał tu wielką klasę aktorską i cały seans przepełniony był emocjami. Świetna robota! 


REWELACYJNA FILMOWA PRZYGODA

"HOBBIT, NIEZWYKŁA PODRÓŻ".

Tak, wiem, że "Hobbit" miał polską premierę jeszcze w 2012 roku, lecz nie mogłam go obejrzeć po 27 grudnia, stąd znalazł się teraz w zestawieniu. 
Widowisko Jacksona przechodzi wszelkie oczekiwania. Dzięki niemu po raz kolejny możemy przeżywać emocje związane z mieszkańcami Śródziemia. Świetnie dobrana obsada i rewelacyjnie stworzony klimat. 


NAJBARDZIEJ POZYTYWNIE POKRĘCONY FILM

"DJANGO"

Gdyby nie "Kapitan Philips" również Django wygrałoby w kategorii najlepszy film. Większość już wie, że mam słabość to dzieł Tarantino, lecz naprawdę ten film jest arcydziełem. Leo i Christoph dają taki popis kunsztu aktorskiego.... Ahh, świetna, pokręcona historia. Jeden z lepszych filmów Tarantino, jak nie najlepszy :)


REMAKE/SEQUEL 

"IGRZYSKA ŚMIERCI. W PIERŚCIENIU OGNIA."

Pierwsza część średnio mi się podobała... Dałam szansę drugiej i nie pożałowałam. Jest zdecydowanie lepszy od 1. części i naprawdę fajnie się oglądało dalsze przygody Katniss i jej przyjaciół. 


NAJLEPSZY FILM W SWOIM GATUNKU

"OBECNOŚĆ" - horror

To film perełka w swoim gatunku, dawno nie powstał aż taka dobra produkcja. Świetna fabuła- oparta na prawdziwych wydarzeniach, dobra obsada i to napięcie. Rewelacja! Ten film przywrócił mi wiarę w to, że mogę naprawdę wysoko oceniać filmy z tego gatunku :) 



A jakie są Wasze typy w poszczególnych kategoriach? I jakie produkcje powinnam koniecznie nadrobić?

POZDRAWIAM :)

piątek, 27 grudnia 2013

SERIALE 2013

Hej,
mamy obecnie końcówkę roku, więc nastała pora na podsumowania. Na pierwszy ogień pójdą seriale. 

Mój TOP 5 roku 2013- (seriale mające premierowy sezon w roku 2013)

5. Covert Affairs (nowość w moim zestawieniu)

W zeszłym roku serial znajdował się w "serialach na plus", teraz znalazł się w "topie".  Ten serial jest jak wino, im starszy tym lepszy. 

4. Suits (spadek o 2 pozycje z rokiem poprzednim)

Zimowa część sezonu 2 i letnia 3, to kolejna dobra porcja rozrywki. Początek 3. trochę mnie niepokoił, lecz końcówka była już znacznie w swoim stylu :) 

3. The Good Wife (wyżej o 2 miejsca)

To, że "Żona idealna" jest na tak wysokim miejscu jest tylko zasługą obecnego, 5. sezonu. Po 4. nie było pewności, że serial powrócił, na szczęście tak i to w jakim stylu! Aż chce się oglądać. Brawo, że można po takim czasie, tak ciekawie odświeżyć formułę. 

2. Homeland (spadek o jedno miejsce)

3. sezon powala, choć jest całkiem inny, niż poprzednie... Zakończenie bardzo namieszało w życiu bohaterów, ciekawe co scenarzyści wymyślą w zapowiedzianym 4. sezonie. Niestety trzeba czekać aż do jesieni. 

1. Gra o tron (wyżej o 2 pozycje)

3. sezon jest rewelacyjny, wielkie zamieszanie, bardzo intensywnie i niezwykle interesująco. Brawo za tak świetne widowisko. Emocji jest bardzo dużo. 


SERIALE NA PLUS

- Elementary 
Nie jest to może arcydzieło, ale to wydanie Sherlocka również można spokojnie oglądać. Bardzo dobre aktorstwo. 

- Scandal
3. sezon jest bardzo dobry, trzyma w napięciu. Gdyby nie jedna istotna wada, byłby w TOP. Wadą tą jest postać Prezydenta USA. Od 1. sezonu mnie raziła, ale jest coraz gorzej... Masakra. Kto pisze tę postać, czy na pewno to jest ta sama osoba co resztę?!

- Veep/Figurantka
Oj, uwielbiam! Specyficzny humor, tematyka polityczna w krzywym zwierciadle, do tego świetne aktorstwo. 

- The Newsroom
Jeff Daniels gra tu rolę życia. Dlaczego ten serial jest średnio zauważany...

-The Following
Nowość stycznia 2013 roku. Ciekawa propozycja, interesująca fabuła, świetna obsada. 

SERIALE NA MINUS

- Jak poznałem Waszą matkę
Ten sezon to masakra! Przy jednym odcinku wytrwałam tylko 10 minut, gdy całość to 20!  Przeciągają to zakończenie... A Ted już jest mega, mega denerwujący. 

NOWOŚCI

Miałam okazję do tej pory zapoznać się z trzema nowościami.
Sleepy Hollow to sympatyczny serial i ciekawa propozycja, warto oglądać. Dracula(możliwe spojlery) z odcinka na odcinek coraz lepiej, ale wątek Miny jest bez sensu na każdym polu, jako relacja z Draculą, jako relacja z narzeczonym i przyjaciółką i te dziwne sceny jak tak sobie wchodzi do zamkniętego pokoju profesora, którego jest asystentką, szuka klucza, potem włazi tam i przeszukuje a na końcu jeszcze robi mu wyrzuty... Z kolei The Blacklist jest również ciekawą pozycją, lecz główna bohaterka wszystko psuje, tak się zastanawiam, czy to wina aktorki (po części na pewno) czy scenariusza... 

CHCĘ NADROBIĆ

The Americans (2013-)

Czas prawdy (2011-)

Od stycznia 2014
The Black Sails


Jakie seriale Waszym zdaniem były w kończonym się roku najlepsze? Co polecacie mi do nadrobienia? 

sobota, 16 listopada 2013

Recenzja filmu "Kapitan Philips": Run Captain, run!

(źródło tumblr.com)

8 listopada na ekrany polskich kin wszedł amerykański film, oparty na książce "Kapitan Philips". Premiera tego obrazu została przyćmiona innym filmem: Thorem 2. Jednak ja, zamiast na Thora wybrałam się na ten pierwszy film i nie żałuje.

Film opowiada historię tytułowego Kapitana Philipsa (Tom Hanks), który żyje z tego, że dowodzi statkami towarowymi. Tym razem jego zlecenie obejmuje trasę do Mombasy w Afryce przez tereny somalijskie. Dostaje w większości nową załogę, nowy statek i musi sobie jakoś radzić. Pozorny spokój zakłóca obraz radaru, który pokazuje, że jakieś dwie niezidentyfikowane małe jednostki próbują do jego statku dopłynąć. Oczywiście po jakimś czasie jesteśmy wręcz pewni, że są to somalijscy... piraci.


Kilka lat temu gruchnęła wieść w telewizji, że powraca problem piractwa morskiego, zwłaszcza u wybrzeży Somalii. Kapitan Philips przeżył taką sytuację i opisał ją w książce, która stała się podstawą do nakręcenia tego projektu. Jest to chyba pierwszy obraz, który traktuje o współczesnym problemie piractwa morskiego, który się rozrasta i jest coraz większym globalnym problemem.

PIERWSZE WRAŻENIA:
Wiecie, że gdy film się skończył i pokazały się napisy na ekranie, cala widownia była cicho, przez chwilę nikt się nie poruszał. Obraz przez większość czasu tak trzymał w napięciu. Hanks znowu w wielkiej formie! Już mu wybaczyłam wpadkę w "Kodzie Da Vinci".
(źródło: tumblr.com)


AKTORSKO:
Jak już napisałam, Tom po raz kolejny udowodnił swoją klasę aktorską. Na wielki plus, że osoby wcielające się piratów somalijskich mówiły w etnicznym języku przez większość czasu, a angielski bardzo łamali, dzięki temu obraz był jeszcze bardziej autentyczny. Drugoplanowe role też ciekawe, dobrze, że grali to również aktorzy mniej znani, dodawało to naprawdę takiej większej prawdziwości.

FABUŁA:
Prywatnie bardzo ciekawi mnie zjawisko piractwa morskiego, świetnie, że były pokazane tutaj wszelakie procedury i niuanse prawne, również te słabsze strony, że marynarze są często przez większość czasu zdani na siebie, jak to na nich wpływa, jakie postawy przeważają.  Reżyser nie chciał ani oskarżać, ani tłumaczyć piratów morskich, starał się być bardziej biernym obserwatorem.
(źródło: tumblr.com)

PODSUMOWANIE:
"Kapitan Philips" to opowieść o aktualnym globalnym problemie, ze świetną obsadą, trzymająca nieustannie w napięciu. Na pewno nie będziecie żałować tych 2 godzin 14 minut w kinie (plus reklamy oczywiście :D).

P.S. Dawno nie widziałam tak dobrego filmu! Jeden z lepszych jakie kiedykolwiek widziałam.




DANE TECHNICZNE:
rok: 2013
reżyser: Paul Greengrass ("lot 93", trylogia o Bournie)
produkcja: USA
gatunek: dramat biograficzny


wtorek, 17 września 2013

Tarantino Show, czyli zestawienie najbardziej pokręconych filmów.

źródło tumblr.com
Witam, dzisiaj przedstawię Wam moje subiektywne zestawienie z ocenami filmów, które wyszły spod szyldu Quentina Tarantino. W zestawieniu pomijam dwa filmy, w których kręcił określony segment tj. Sin City oraz Cztery pokoje oraz dwa początkowe projekty, czyli Love Birds in Bondage oraz Urodziny mojego najlepszego przyjaciela (niestety nie miałam okazji ich zobaczyć). 
Tarantino jest takim reżyserem, którego filmy albo się lubi albo nienawidzi. Wzbudza często skrajne emocje, bawi się formą, zafascynowany jest kinem B, ma specyficzny podział narracji. Często fabuła pokazywana jest w różnej kolejności, w innej perspektywie. Dużo przerysowanej krwi, wiele walk, wulgaryzmów, lecz widać, że Quentin ma na to swój ciekawy sposób, który spaja to wszystko w ciekawy sposób. 
Jest to jeden z moich ulubionych reżyserów. Kręci pokręcone filmy, a ja takich jestem fanem, oczywiście o ile zrobione są na jakimś poziomie. 

Miejsce 8- ostatnie : Grindhouse: Death Proof (2007)



Film opowiada historię 3 dziewczyn, które chcą się dobrze zabawić. Niestety dla nich Kaskader Mike upatrzył je sobie jako kolejne ofiary. 

Niby klimat filmów ten sam, ale jednak nie to samo. Jedyny film, który mi się dłużył. Choć Kurt Russell jako Kaskader Mike dawał radę. Ogólnie fani określają go jako jeden z najsłabszych projektów Tarantino. 

7. miejsce- Jackie Brown (1997)

źródło tumblr.com

Tytułowa Jackie jest stewardesą. Zaczyna pracować dla handlarza bronią i szmugluje pieniądze dla niego. Pewnego razu dopada ją FBI i składa propozycję współpracy. 

Uwielbiam początek filmu, jest świetny. Widać, że Tarantino dba o wszelakie szczegóły. Fabuła typowa dla niego. Film ciekawy, ale niestety momentami traci płynność. 
Obsada na plus, zwłaszcza rewelacyjna Pam Grier jako Jackie, dla której pisana była ta rola oraz Samuel L. Jackson (uwielbiam jego image w tym filmie, można paść ze śmiechu, podobno to był sam pomysł aktora)  w roli bezwzględnego handlarza bronią. Robert De Niro poprawnie, choć specjalnie nie błyszczał. Nie pasował do całej koncepcji Robert Forster i trochę psuł całe wrażenie filmu.

Miejsce 6- Kill Bill vol. 2 (2004)
źródło tumblr.com
Jest to kontynuacja, w której Czarna Mamba w dalszym ciągu pragnie zemścić się na tytułowym Billu oraz jej byłych kolegach i pracownikach Billa. 

Dalej mamy ciekawe sceny walki, wiele krwi, dobrą grę Umy Turman oraz Deryl Hannah oraz końcową scenę na którą czekaliśmy przez całe dwie części. Jednak dwójka już nie była takim samym świeżym formatem, jak jej poprzedniczka. 

Miejsce 5- Kill Bill vol.1 (2003)
źródło tumblr.com
Poznajemy Czarną Mambę, która chciała skończyć ze swoim zawodem tj. płatnej zabójczyni. Jednak podczas ślubu zostaje zaatakowana przez swoich byłych kolegów, giną wszyscy goście oraz co istotne niedoszły mąż. Po 4 latach, gdy ta budzi się ze śpiączki postanawia się zemścić na wszystkich, którzy zniszczyli jej życie. 

W tym filmie ewidentnie widać, że Tarantino inspiruje się kinem klasy B oraz wschodnimi filmami walki. Jest wiele scen walki, dużo krwi, brutalności. Co mi się podoba, film jest podzielony na segmenty, które nie są pokazywane w sposób chronologiczny. Obsada dobrze dobrana, ciężko wskazać słabsze ogniwo. A soundtrack jak zwykle świetnie dobrany! 

Miejsce 4- Bękarty wojny (2009)
źródło tumblr.com
Film opowiada o międzynarodowym spisku, który z powodzeniem miał zakończyć II wojnę światową. 

Uwielbiam ten film! Aż chce się więcej takich produkcji. Nie jest to film historyczny, ale wizja reżyserka i w całości historia fikcyjna. Świetna fabuła, idealnie dobrani aktorzy, idealne role...

Jedna z moich ulubionych scen ze wszystkich filmów Tarantino. (źródło tumblr.com)



Jedna z najbardziej irytujących postaci. (źródło tumblr.com)
Od tej roli Christoph Waltz zaczął międzynarodową karierę. Rewelacyjna gra i jaka znajomość języków. (źródło tumblr.com)


Ta scena jedna z lepszych. Brad Pitt wykazał się bardzo dobrym kunsztem aktorskim. Od tego filmu ostatecznie przekonałam się do tego aktora. (źródło tumblr.com)

Tak więc moje ulubione postacie to Hugo Stiglitz, Hans Landa, Aldo Raine. Lecz każdy aktor i każda postać wniosła coś świetnego do tego filmu. Rewelacyjny jest początek i akcent z jakim Aldo przemawia do swoich podwładnych. Historia Hugo również epicka. 

3. miejsce- Wściekłe psy (1992)
(źródło tumblr.com)

Tym filmem Tarantino wkroczył na salony, zdobywając popularność. 
Film opowiada o grupie włamywaczy, którzy nie znają swojej tożsamości, posługując się pseudonimami Pan (tu nazwa koloru). Napadają na sklep jubilerski, który delikatnie mówiąc nie poszedł po ich myśli.

Pierwsza scena zapowiada ostrą jazdę bez trzymanki. Podobny klimat jak w Pulp Fiction. Pan Różowy jest bezbłędny. Podobnie pokazane są segmenty w różnej kolejności, z kilku perspektyw. Jak zwykle świetnie dobrana obsada. Wiele kultowych scen i tekstów. Quentin fajnie gra Pana Brązowego. Dobry film gangsterski.

2. miejsce- Django (2012)
(źródło tumblr.com)
Jest to historia sławnego łowcy nagród oraz czarnoskórego niewolnika, którzy chcą dorwać pewnych braci, za którymi wystosowano list gończy.

Koncert gry aktorskiej Leonardo Di Caprio, Samuela L. Jacksona oraz Christopha Waltza. Rewelacyjne dialogi, świetnie przerysowany klimat. Wspaniały soundtrack.

Szkoda tylko, że Jamie Foxx (tytułowy Django) oraz Kerry Washington odrobinę odstawiali jeśli chodzi o swoje role. Ale mimo wszystko film rewelacyjny, jeden z lepszych 2012 roku. 
Ciężko się zdecydować kto grał najlepiej, ale wybiorę Leo. Jego rola była zdecydowanie inna niż dotychczas, spisał się znakomicie, idealnie wczuł się w klimat filmów Tarantino. Waltz natomiast wyrasta na nowego aktora Tarantino, obok Jacksona. 

1. miejsce- Pulp Fiction (1994)
Dzięki temu filmowi Tarantino zyskał bardzo dużą sławę i szacunek. Jest to historia gangsterów, którzy muszą zmagać się z różnymi przygodami. 

Jest to zdecydowanie najbardziej pokręcony film Tarantino. Rewelacyjny montaż, sceny, fabuła, obsada, role etc. 
Moją ulubioną postacią jest oczywiście Jules. Historia z zegarkiem epicka. Sceny z Wilkiem i Jimmie są rewelacyjne. Epizod z Vincentem oraz Mia chyba najsłabszy, choć scena jej przedawkowania bardzo śmieszna. 

Początkowa scena bardzo zaskakująca, jednocześnie komiczna (źródło tumblr.com)

Pulp to symbol popkultury, kultowy film, rewelacyjne teksty oraz sceny. 


PS. Filmów Tarantino nie wolno oglądać z lektorem...

środa, 11 września 2013

Motyw tygodnia: Louis de Funès- Najsłynniejszy francuski żandarm.

Louis de Funès
31 lipca 1914-27 stycznia 1987 

(źródło tumblr.com)


Louis wywodził się z arystokratycznej rodziny hiszpańskiej. Ojciec parał się zawodem adwokata, matka prowadziła dom. Na przełomie wieków rodzina de Funès przenosi się do Paryża. Tam rodzi mi się trójka dzieci, w tym najmłodszy Louis. Siostra Maria wyszła za mąż za znanego francuskiego reżysera, a ich wspólna córka również została aktorem. Z kolei brat Carlos zginął podczas bombardowania na froncie II wojny światowej (1940).

Louis zadebiutował w już w wieku 12 lat w miejskim teatrze, zbierając przy tym bardzo pochlebne recenzje.  Ukończył prestiżową szkołę średnią, a matka chciała, aby został księdzem. Lecz Louis miał dość nauki i poszedł do pracy. Parał się wielu zajęć m.in. pomocnik księgowego, pomocnik asystenta w szkole. 

W wieku 22 lat, ożenił się z  Germaine Élodie Carroyer, która była tenisistką, Z tego związku urodził się syn DanielW czasie wojny został wysłany na front w 1940 roku. Po powrocie pracował jako muzykant. Rozwiódł się w 1942 roku. Udał się na kursy teatralne, gdzie poznał swoja przyszłą żonę (od 1943 roku do jego śmierci) Jeanne Augustine Barthélemy de Maupassant, francuską arystokratkę, która podczas wojny pracowała jako sekretarka. Mieli dwójkę dzieci: Patricka oraz Oliwiera

Sławę zdobył dopiero w 1964 roku, gdy zagrał w Fantomasie. Wcześniej grał wiele, lecz były to często bardzo drobne epizody, w większości w filmach dramatycznych.  Pierwszoplanową rolę otrzymał dopiero w 1957 roku w filmie Jak włos w zupie.  

Lata 1964-1982 to lata pełne sukcesów i uznania widzów oraz krytyków. Zagrał w bardzo znanej na świecie serii o Żandarmie- Ludvica Cruchot:
(źródło tumblr.com)







1.  Żandarm z Saint-Tropez (1964)
2. Żandarm w Nowym Jorku (1965)
3. Żandarm się żeni (1968)
4. Żandarm na emeryturze (1970)
5. Żandarm i kosmici (1979)
6. Żandarm i policjantki (1982) - zarazem ostatni film w karierze. 
Żandarm z Saint Tropez, początek przygody z postacią Cruchota. (źródło tumblr.com)
Żandarm na emeryturze. (źródło tumblr.com)
Inne sławne filmy to Wielki włóczęga, Oscar, Sławna restauracja, Zawieszeni na drzewie, Przygody Rabina Jakuba, Skrzydełko czy nóżka etc. 
Źródło tumblr.com
Słynął z rol komediowych, jego znakiem rozpoznawczym była duża ekspresja. Niektóre swoje ruchy podczas grania były inspirowane Kaczorem Donaldem. 

W 1975 roku przeszedł pierwszy zawał serca, od tego czasu musiał zwolnić tempo przy kręceniu filmów. Zmarł w szpitalu w 1983 roku. 

Dla mnie jest to jeden z najwybitniejszych aktorów, czy to francuskich, europejskich, międzynarodowych. Jest ikoną lat 60-80. Wspaniały i utalentowany aktor. Wychowałam się na jego filmach. Chwała za to telewizji publicznej, że tak często puszczała jego filmy :D

poniedziałek, 9 września 2013

Jak oceniamy filmy?

Dzisiejszy pomysł na wpis jest podrzucony przez moją dobrą koleżankę :)

Tak więc jak to jest z tym naszym ocenianiem filmów.

Oczywiście wiadomo, że każda ocena z definicji jest w pewnym stopniu subiektywna. Niektórym dany film będzie się bardzo podobał, niektórzy z kolei określą go mianem filmowego gniota np. jak to dzieje się z Pulp Fiction. Nie ma "przepisu" na film, dzięki któremu sukces gwarantowany, nie będzie żadnej nieprzychylnej opinii. (jeśli ktoś by wymyślił taką receptę, myślę, że byłby bardzo bogatym człowiekiem:)

Jednakże czemu część z nas sprowadza oglądanie filmów i ich ocenianie do absurdu? Ale po kolei.

Wychodzę z założenia, że każdemu filmowi należy się taka sama uwaga, czyste konto. Jeśli oglądam horror czy to dramat, każdy na początku ma dla mnie takie same szanse. To, że jest to horror nie znaczy, że z automatu przyznam mu 3 gwiazdki mniej, tylko dlatego, że jest to taki a nie inny gatunek.

Po wtóre niektórzy kinomaniacy zapominają chyba po co powstało kino. Dla czystej rozrywki. Kino powinno bawić, powinnyśmy czuć się dobrze oglądać film. Dlatego dziwnym jest, że jeżeli w jakimś filmie ktoś "nie znalazł głębi" automatycznie film nie jest ciekawy. A co chyba gorsze, niektórzy w każdym filmie doszukują się owej głębi, symboli w każdym filmie, a tych, którzy tego nie widzą traktują jako dziwnych, niczym gorszych kinomaników.

I właśnie czy nie zdarzyło się Wam, że na jakimś forum zostaliście "wykluczeni", bo nie oglądaliście jakiegoś filmu bądź oceniliście go "za dobrze", bądź "go nie doceniliście".

Każdy ma prawo do swojej oceny, (gdyż ma być jego własną sic!), możemy się z nią nie zgadzać, ale nie powinniśmy traktować jej jako "gorszej". Tu pomijam zjawisko trolli :D

Kino powinno łączyć nie dzielić, być ciekawym hobby, czy też po prostu służyć zabiciu wolnego czasu. A oceny, opinie to tylko dodatek do wspaniałej przygody z kinematografią.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Recenzja filmu: Minionki rozrabiają 2 (2013)

Cześć,
dzisiaj spóźniona recenzja filmu: Minionki rozrabiają 2.

Na wstępie muszę się przyznać, że nie miałam okazji zobaczyć pierwszej części tj. Jak ukradłem księżyc z 2010. Nie wiem czy korzystnie/negatywnie wpływa na moją recenzję, mam nadzieję, że podzielą się ze mną opinią osoby, które miały okazję zobaczyć właśnie tę produkcję.

A teraz przejdźmy do konkretów. Gru, który obecnie zajmuje się tylko legalnymi interesami, opiekuje się trzema słodkimi dziewczynkami. Tytułowe Minionki natomiast pomagają mu w fabryce żelek oraz w wszelkich pracach domowych, które na Gru spoczywają. Ich sielanka trwała by, gdyby nie pewien złoczyńca, który kradnie substancję z rządowego laboratorium, która zmienia wszystkie istoty żywe w niebezpieczne potwory. Tajna organizacja rządowa, będąca pod wrażeniem wyczynu Gru (w pierwszej części, jak prawidłowo spojleruje tytuł ukradł on księżyc) zwerbuje go do bardzo ważnej i tajnej misji. Jego partnerką będzie, niekonwencjonalna, ale bardzo sympatyczna Lucy.

(Tytułowe Minionki- źródło: filmweb.pl)

Minionki są bardzo sympatyczne, a dziewczynki przeurocze. Cały seans kibicujemy wszystkim bohaterom, wierząc, że wszystko dobrze się skończy. Jednakże, jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to, że jest to oczywiście film dobry, ale z kategorii poprawnych. Nie ma w nim nic nowego, zaskakującego, świeżego. Ale chyba najważniejsze, że to dzieciom animacja się bardzo podoba. Mój mały kuzyn, z którym byłam w kinie, a wcześniej w zoo i innych miejscach, najbardziej cieszył się własnie po seansie i bardzo dłuuugo o tej produkcji opowiadał. Jest to właśnie bardzo dobra propozycja do kina na wakacyjne popołudnie z dzieckiem. Dorosły nie będzie się nudził, bo dzięki świetnym bohaterom, mimo, iż znany nam jest schemat i prawdopodobne zakończenie (oj byłabym mocna zła, gdyby było inne :P ) oglądamy bezwiednie cały film, a dziecko cały seans siedzi wpatrzone w ekran, a później cieszy się, że go oglądało. Skutkiem ubocznym niestety często po takim filmie jest, że dziecko zbyt dużo opowiada i zadaje nam pytań, aż można mieć dość tego filmu. Lecz przy Minionkach, takim pozytywnym filmie, nie sposób być zmęczonym :) 



Dubbing jak zwykle bardzo dobry, przy animacjach, nam Polakom wychodzi on niezwykle bardzo dobrze. Muzyka oraz grafika również na dobrym poziomie. Nawet jakbym próbowała się do czegoś doczepić, naprawdę jest ciężko. 

Tak więc Pixar po raz kolejny zaprezentował nam kolejną, dobrą produkcję. Z reakcji dzieci wynika, że im animacja się bardzo podobała, a to chyba najważniejsze. Dla starszej części widowni, możliwe, że film będzie się wydawał mało śmieszny, nic nowego nie wnoszący, lecz nie można tej produkcji odmówić takiego ciepła i pozytywnych emocji. I to jest bardzo miła odmiana, bo czy nie jest fajnie, spędzić 1,5 godziny w kinie, uśmiechając się i naładować baterie?! 

Możliwe, że dla tego jest to najbardziej kasowa animacja spod szyldu DreamWorks. A są już plany na trzecią część, możliwe, że już w przyszłym roku. 

Moja ocena: 7/10

Pozdrawiam

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Co warto wiedzieć w: PONIEDZIAŁEK 12 sierpnia

Hej,
po przerwie wracam z cyklem co warto wiedzieć. Dzisiaj wpis będzie dotyczył informacji między 3 a 12 sierpnia, związku z moim brakiem dostępu do internetu.

1. Jak podaje portal stopklatka.pl powstanie film o Zbigniewie Relidze, a w głównej roli wystąpi Tomasz Kot. Fabuła będzie się skupiać na wydarzeniach z 1983-1985, kiedy to doktor przeprowadził w Polsce pierwszy przeszczep serca. Sądzicie, że Tomasz Kot nadaje się do tej roli? Ja nie jestem do końca przekonana, ale poczekam na efekty :)

2. Legendarna już grupa Coldplay po raz pierwszy w swojej historii stworzyła piosenkę specjalnie na potrzeby soundtracku do filmu. Szczęśliwą produkcją jest Igrzyska Śmierci 2. Myślicie, że to dobry film wybrali na swój debiut?

3. Obecnie to Orlando Bloom jest podawany jako pewniak do roli Batmana w drugiej części "Człowieka ze stali". Nie jestem jakoś wielkim fanem tej serii, lecz Batman jest moim ulubionym superbohaterem, więc jestem ciekawa, kto zagra ponownie tę superpostać. 

4. Od piątku (9 sierpnia) w polskich kinach możemy oglądać: Miłość po francusku, Do zaliczenia(nie widziałam, ale tytuł, zwiastun, plakat, fabuła wskazują, że film bardzo niskich lotów), Miłość, Śnieżka, Anomalia, Sala dla samobójców. Jeden z nielicznych tygodni, kiedy nie ma filmu, który mogę bez wahania polecić. 

5. Disney zaprezentował, jakie filmy niedługo doczekają się premiery, więcej przeczytasz TUTAJ

6. W amerykańskim box office ostatniego tygodnia pierwsze miejsce zajął Elizjum (produkcja sf z Mattem Damonem i Jodie Foster). Drugie komedia Millerowie, trzecie Samoloty
Elizjum mnie nie przekonuje, a Samoloty po zwiastunie wydają się kolejną poprawną animacją. Z kolei Millerowie mogą być fajną, lekką komedią na popołudnie. Chciałabym zobaczyć tę produkcję. 

7. Bruce Willis nie zagra w Niezniszczalnych 3, rzekomo z powodu swojej chciwości, nie chciał 3 milionów za 4 dni zdjęciowe, żądał milion więcej. Sam zainteresowany nie wypowiada się na ten temat. Jego postać zagra "tańszy" Harrison Ford

8. Leonardo Di Caprio ma zagrać króla wikingów (Haralda III Surowego), żyjącego w XI wieku. Film zamówiło Warner Bros. 

9. W 2014 roku będzie miała swoją premierę ekranizacja książki Kamienie na szaniec! W roli "Zośki" i "Rudego" nowe, debiutujące twarze. W pozostałych rolach m.in. Stenka, Żmijewski, Globisz, Chyra, Łukaszewicz, Dziędziel, Zieliński. Reżyseria Robert Gliński, zdjęcia Paweł Edelman. Jednym słowem wyborowa obsada. 

10. Ma powstać serial medyczny oparty o Czarnoksiężnika z Oz?!

sobota, 3 sierpnia 2013

Co warto wiedzieć w: SOBOTĘ- 3 sierpnia

Hej,dzisiaj spóźniony wpis, nie miałam kiedy wczoraj napisać. Również od poniedziałku 5 sierpnia do soboty 9 nie będę miała w ogóle dostępu do internetu, stąd do tego czasu nie ukaże się żaden wpis oraz strona na facebook'u będzie miała przerwę. Gdy tylko wrócę do normalnego trybu, aktywność strony jak i bloga będzie znacznie większa :)

1. BBC w końcu pokazało krótką zapowiedź 3 serii Sherlocka.
Stylowe, z pomysłem, z moim ulubionym tematem muzycznym, ale dlaczego tak krótko :( Miejmy nadzieję, że niedługo będzie oficjalny, pełen zwiastun.

2. Zostajemy przy BBC. W niedzielę mają ogłosić, kto zostanie kolejnym Doktorem Who. Macie swoje typy? Ja bym bardzo chciała Toby'ego Stephensa :D 

3. W polskich kinach zadebiutowały 3 produkcje: Smerfy 2 (widziałam w kinie zwiastun, podobnie jak jedynka, średnio mi się ten pomysł podoba, ale ważne, że dzieci są zadowolone :) ), włoski melodramat Koneser oraz Byzantium (fajna obsada, ale temat już taki utarty, nie widać, że było to coś na tyle ciekawego, żeby wybrać się do kina...)

4. Znamy gospodarza Oscarów 2014, będzie nim Ellen DeGeneres

5. James Cameron zapowiedział, że powstaną 3 kolejne części Avatara. Pierwsza nowa część ma się pojawić w kinach w 2016 roku. (a to zbieg okoliczności, jakieś 4 dni temu sama pierwszy raz oglądałam Avatara, żałuję, że bez 3D, pewnie dużo straciłam, tym bardziej, że to film stworzony do tej formy...)

6. Powstanie kolejny film o Jasonie Bourne. Po raz drugi główną rolę zagra Jeremy Renner. 

Miłego dnia!

czwartek, 1 sierpnia 2013

Co warto wiedzieć w: CZWARTEK- 1 sierpnia

Hej,
poniżej co działo się ciekawego od poniedziałku do dzisiaj.

1. Under the Dome z 2. sezonem.

2. Stacja Showtime potwierdziła, że możliwy jest spin-off Dextera


3. Minionki rozrabiają najbardziej dochodowym filmem Universala w historii wytwórni. [niedługo recenzja]

4. Był sobie dzieciak od dzisiaj w polskich kinach. Porusza tematykę powstania warszawskiego. W roli głównej Magdalena Cielecka oraz Rafał Fudalej.


5. Od 22 października do pobrania z sieci, a od 5 listopada do kupienia na DVD rozszerzona wersja(dodatkowe 13 minut) filmu Hobbit. Niezwykła podróż.[ ! Dobrze, że jeszcze nie szarpnęłam się na kupno dvd :D ]

6. Zaprezentowano zwiastun do filmu Powstanie warszawskie w reżyserii Jana Komasy. Jest to pierwsza na świecie produkcja, gdyż jest to film fabularny, który z całości składa się z zmontowanych materiałów dokumentalnych. Więcej TUTAJ 


środa, 31 lipca 2013

Recenzja: Gorący towar/ The Heat

(Możliwe spojlery!!!)

Można rzec w końcu!  Na rynku pojawił się film kumpelski (policyjny) w odmianie żeńskiej. O partnerach policyjnych było już mowa nie raz ( ostatnie End of Watch, Zabójcza broń, Showtime, Gliniarz z Beverly Hills itd). Reżyser "Druhen" przedstawił nam obraz dwóch kobiet pracujących w zdominowanych przez mężczyzn zawodzie. Sara (Sandra Bullock) jest agentką FBI, której marzy się awans, z kolei Shannon (Melissa McCarthy) pragnie oczyścić ulice Bostonu z jak największej liczby złoczyńców, w swój oryginalny, ale w miarę skuteczny sposób.

Każda z bohaterek jest inna. Pierwsza bardzo ambitna, poprawna politycznie, wszechwiedząca, skuteczna, lubiąca wygrywać, natomiast nielubiana przez kolegów.  Druga nie dba o siebie, jest wulgarna, mówi prosto z mostu o tym co myśli, bezkompromisowa i lubiąca działać sama, często bez zastanowienia, z pogwałceniem wszelakich procedur. Te dwie panie będą musiały współpracować, gdyż zakończenie tejże sprawy leży w interesie obydwu: jedna otrzyma awans, druga uratuje brata i innych mieszkańców Bostonu przed niebezpieczną osobą. 

Podczas tej współpracy nasze bohaterki wiele się od siebie nauczą. Sara zacznie lepiej wyrażać swoje emocje, zrozumie, że nie zawsze procedur da się przestrzegać w obronie sprawiedliwości, a Melissa zauważy, że spontaniczność nie zawsze popłaca. Jednak najważniejsze, że zyskają w tej drugiej siostrę, której nigdy żadna z nich nie miała i pod wpływem siebie nawzajem zmieniają własne życia. 

Melissę, którą znam od czasu Kochanych kłopotów bardzo lubię oglądać. Zauważyłam, że coraz częściej jest obsadzana w wyrazistych, niepoprawnych politycznie rolach, a realizacja wychodzi jej znakomicie. Z kolei Sandra jak zwykle zyskuje sympatię widzów, kolejna jej udana produkcja. Obydwie aktorski stworzyły zgrany zespół, widać między nimi partnerską chemię. 

Drugoplanowe postacie to też często istne smaczki. Albinos jako detektyw w wydziale narkotykowym i jego potyczki słowne z Shannon są rewelacyjne, Rajos i jego ucieczka przed Shannon, czy problemy Sary z jej kolegami z pracy. Sceny te są ciekawym i uzupełniającym się dodatkiem który w ciekawy sposób scala całą produkcję. 

Może i oczekiwałam odrobię więcej od Gorącego towaru, to i tak się nie zawiodłam. Co prawda trochę szkoda, że nie było więcej komicznych scen, ale ogólnie cała fabuła została dobrze przemyślana. Jest to dobry krok w zmianie podejścia w Hollywood do filmów o tematyce kobiecej. Nie musi to być koniecznie komedia romantyczna, a konkretne dzieło, nieoprawne politycznie oraz  z pazurem. 

MOJA OCENA: 8/10

Pozdrawiam!

poniedziałek, 29 lipca 2013

Co warto wiedzieć w: PONIEDZIAŁEK 29 lipca

Hej,
dzisiaj porcja wiadomości dotycząca ubiegłego weekendu. 

1. Wolverine z najgorszym otwarciem z serii  X-Men w USA. Z kolei w 100 krajach (na 101) wylądował na 1 miejscu w zestawieniu kupionych biletów (przegrał tylko w Argentynie). 

2. Czwarty Gliniarz z Beverly Hills coraz bliżej realizacji. Wybrano właśnie scenarzystów, wiadomo, że w głównej roli wystąpi Eddie Murphy

3. Stacja NBC szykuje 4-odcinkowy miniserial Dziecko Rosemary. 

4. Zaprezentowano zwiastun do nowej ekranizacji Romea i Julii. (Pisałam o tej produkcji w ostatniej notce). 
5. W sobotę miałam w końcu okazję zobaczyć Gorący towar. Na dniach opublikuję recenzję. 

Miłego dnia! 

piątek, 26 lipca 2013

Co warto wiedzieć w: PIĄTEK- 26 lipca

Witam,
kolejny cykl wpisów będzie dotyczył nowości filmowych. Będę je opisywała w każdy piątek (dot. piątku), poniedziałek (zestawienie całego weekendu) oraz w czwartki (od poniedziałku do czwartku). 

1. Do sieci wypłynął kolejny zwiastun GRAWITACJI. Jak dla mnie nawet ciekawszy, niż ten wczorajszy. 

2. James McAvoy zagra Victora Frankensteina, w nowej produkcji Frankenstein, na podstawie powieści Mary Shelley. W postać Igora wcieli się, zgodnie z wcześniejszymi informacjami Daniel Radcliffe. 
Kibicuję James'owi od dawna, a książkę Mary Shelley też chętnie przeczytałam, Mam nadzieję, że to będzie dobra ekranizacja. A swoją drogą Daniel wybiera coś często mroczne filmy. 

3. Filmweb.pl ogłosił, że powstaje remake "Efektu motyla". Natomiast amerykańskie źródła powołujące się na Variety podają, że powstanie reboot, nie remake. (Reboot, odwołuje się do tematyki, ale nie jest kontynuacją, wprowadza tylko znaną postać bądź wątek.) Reboot wydaje się być bardziej realnym pomysłem, zwłaszcza, że nie minęła dekada od pierwotnej wersji. 

4. Brytyjczycy, Włosi oraz Szwajcarzy zabrali się za kolejną ekranizację "Romea i Julii". W sieci zadebiutował właśnie plakat do tej produkcji. To dobry pomysł, że powstaje kolejny film o tej historii?
(źródło: comingsoon.net)

5. W Polskich kinach debiutują dzisiaj: Wolverine, RED 2, Obecność, Książę nie z tej bajki. 
Oczywiście oprócz Wolverine, zachęcam Was do horroru Obecność, świetne recenzje i oceny widzów. 
6. Najważniejsza informacja dnia dla mnie i wszystkich fanów "Hobbita". Dzisiaj zakończono zdjęcia. Tym samym zacznie się postprodukcja. Nam, fanom pozostaje tylko czekać na efekty ich pracy. 
(źródło: facebook Peter Jackson).

Udanego weekendu wszystkim :)